“Moim wyznacznikiem sukcesu jest uśmiech ludzi korzystających z przestrzeni, które udaje nam się zaaranżować. Tworzenie oraz poprawianie otoczenia daje największą satysfakcję wtedy, kiedy efekt końcowy stwarza przyjemność innym ludziom i daje im ciekawe miejsce do relaksu i wypoczynku.”
Jak to się stało, że zainteresowałeś się ogrodnictwem?
Wybierając szkołę średnią jeszcze nie wiedziałem, że ogrodnictwo stanie się moją pasją i sposobem na życie. Zawsze interesowały mnie filmy przyrodnicze. Największe wrażenie zrobił na mnie film „Prywatne Życie Roślin” Davida Attenborough. Uczyłem się w technikum ogrodniczym. Szkoła pozwoliła mi rozwinąć pasję i chęć poznawania roślin. Moje zainteresowania w tej dziedzinie bardzo ewoluowały, ponieważ ogrodnictwo jest bardzo szerokim zagadnieniem i obejmuje różne działy - począwszy od warzywnictwa, kwiaciarstwa oraz sadownictwa, a skończywszy na dendrologii. Trudno by było wybrać tylko jeden dział ogrodnictwa, który mnie szczególnie pasjonuje, ponieważ wszystkie stanowią doskonałe źródło wiedzy. Kończąc szkołę średnią nie myślałem, że zwiążę się na stałe z tym zawodem. Jednak ogrodnictwo wybrało mnie na stałe i moja praca zawsze związana była z tą dziedziną.

Ogrodnictwo to dla Ciebie bardziej pasja czy zawód?
To pasja i zawód jednocześnie. W tym miejscu nasuwa mi się myśl Konfucjusza „Wybierz pracę, którą kochasz, a nie będziesz musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu”. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie pracy w żadnym innym zawodzie. W życiu liczy także się szczęście. Dzięki ludziom, których spotkałem na swojej drodze, mogę robić to, co kocham. Pan Andrzej Furman zaufał mi i dał mi możliwości zajmowania się zielenią. Ważną rolę odgrywa także zespół, z którymi pracuję. Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przekazać swojej pasji innym.

Jakie są Twoje największe sukcesy na tym polu?
Moim wyznacznikiem sukcesu jest uśmiech ludzi korzystających z przestrzeni, które udaje nam się zaaranżować. Tworzenie oraz poprawianie otoczenia daje największą satysfakcję wtedy, kiedy efekt końcowy stwarza przyjemność innym ludziom i daje im ciekawe miejsce do relaksu i wypoczynku. Mam nadzieje, że największe sukcesy są jeszcze przede mną. Jednocześnie jestem bardzo dumny z tego co do tej pory udało nam się zrobić. Za nami duża realizacja - rewaloryzacja parku im. J. Słowackiego. Przedsięwzięcie to wymagało ogromnego zaangażowania wielu osób. Jako sukces postrzegam także fakt, iż udało się zebrać grupę zapalonych ludzi, którzy wykonali społecznie dokumentację parku im. J Słowackiego. Park w 2016 r. zdobył nagrodę w konkursie Łódzkiego Oddziału Towarzystwo Urbanistów na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w województwie łódzkim oraz został nominowany do nagrody w XI edycji konkursu na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w Polsce. 

Co pociąga Cię najbardziej w ogrodnictwie?
Różnorodność i zmienność. Mamy do dyspozycji setki tysięcy gatunków i odmian roślin, które są zmienne w zależności od swojej fazy wzrostu i pory roku. Nasza wiedza daje możliwość ich pełnego wykorzystania, a właściwie dobierając rośliny jesteśmy w stanie uzyskać efekt, na jakim nam zależy. Niewątpliwie moją uwagę skupiają także stare parki oraz ciekawe i okazałe drzewa. Będąc w starym parku człowiek zdaje sobie sprawę, ile lat musi upłynąć, aby uzyskać taki efekt oraz jak szerokie musi być spojrzenie twórcy, aby właściwie zaplanować przestrzeń i aby uzyskany efekt był trwały w perspektywie wielu lat. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak duże oddziaływanie na sposób postrzegania przestrzeni mają drzewa w naszym otoczeniu, dopóki ich nie braknie.

Czy mógłbyś nam opowiedzieć trochę więcej o pracy w Aflofamie?
Pracuję tu już 4 lata. Stoję na czele grupy ogrodników, którzy zajmują się zielenią. Nigdy nie przypuszczałem, że będę pracował w firmie farmaceutycznej i tam zajmował się zielenią. Moja droga do tej firmy była splotem wielu okoliczności oraz efektem spotkania wielu życzliwych ludzi na mojej drodze. Nie mogę pominąć mojej grupy ogrodników, której trzon stanowią Łukasz Bartoszek, Michał Kania oraz Wiesław Kołodziejczak. Bez ich pomocy nie byłaby możliwa realizacja oraz utrzymanie projektów na tym poziomie. Każdy z nich odpowiedzialny jest także za utrzymanie zieleni w otoczeniu naszych zakładów. Myślę, że zespół ten tworzą ludzie z pasją, bo tylko wtedy możliwe jest osiągnięcie sukcesu i zadowolenia z realizacji. Dobrym tego przykładem jest park J. Słowackiego oraz nasze tereny zieleni.

Jak wygląda Twój typowy dzień pracy, jako ogrodnika w Aflofarmie?
Na pewno nie jest on monotonny. Różnorodność terenów stawia przed nami szereg wyzwań. Poza tym jesteśmy bardzo zależni od aury. Czasami pogoda płata nam figle i musimy się do jej dostosować. Zmienność pór roku gwarantuje nam bardzo urozmaiconą pracę. Obecnie najwięcej czasu pochłania pielęgnacja trawników oraz kwietników. Wydawać by się mogło, iż zima stanowi okres wytchnienia – nic bardziej mylnego. Zimą zajmujemy się odśnieżaniem oraz, jak tylko aura pozwala, od lutego prowadzimy cięcia pielęgnacyjne. Jako ciekawostkę powiem, iż wyboru roślin na przyszłoroczne wiosenne kwietniki dokonujemy latem, natomiast na kwietniki obsadzane na przełomie maja i czerwca - we wrześniu.